Oprocentowanie nominalne to podstawowa informacja widoczna w każdej ofercie kredytu gotówkowego. Wyraża się je w skali roku i określa, jaką część pożyczonej kwoty kredytobiorca odda bankowi w formie odsetek. Jeśli bank proponuje oprocentowanie 9 % w skali roku, przy kredycie 10 000 zł odsetki wyniosą 900 zł, o ile spłata nastąpiłaby jednorazowo po dwunastu miesiącach.
W praktyce miesięczne raty i kapitalizacja odsetek sprawiają, że rzeczywiste koszty odsetkowe będą nieco wyższe, lecz wciąż opierają się one wyłącznie na stawce procentowej. Oprocentowanie nominalne pomija wszystkie inne opłaty: prowizję przygotowawczą, ubezpieczenie, marżę, opłatę za rozpatrzenie wniosku czy koszty prowadzenia rachunku.
W rezultacie dwa kredyty o identycznym oprocentowaniu mogą mieć zupełnie różny łączny koszt, gdy dodatkowe opłaty znacząco się różnią. Samo oprocentowanie nominalne pozwala więc jedynie porównać koszt odsetek, ale nie nadaje się do rzetelnego zestawienia całkowitych wydatków klienta.
RRSO – wskaźnik obejmujący „prawdziwy” koszt kredytu
RRSO, czyli Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania, definiuje procentowy całkowity koszt kredytu w ujęciu rocznym, łącząc odsetki i wszystkie inne opłaty obowiązkowe. Bank oblicza RRSO na podstawie szczegółowego wzoru zapisanego w ustawie o kredycie konsumenckim.
Uwzględnia on moment, w którym następują poszczególne płatności, dlatego RRSO jest skorygowana o wartość pieniądza w czasie. To sprawia, że dwie oferty z tym samym oprocentowaniem nominalnym, ale odmienną prowizją, generują odmienną RRSO, a różnica jest tym większa, im krótszy okres kredytowania. Dla kredytu na rok prowizja 10 % istotnie podniesie RRSO, natomiast rozłożona na pięć lat będzie „rozcieńczona” w czasie i mniej odczuwalna w ujęciu procentowym.
RRSO jest wskaźnikiem ustawowo wymaganym w reklamach, formularzu informacyjnym i umowie. Dzięki temu klient może zestawić oferty bez zagłębiania się w szczegółowe tabele opłat. Jeśli jeden bank podaje oprocentowanie nominalne 8 % i prowizję 4 %, a drugi 9 % i prowizję 0 %, to właśnie RRSO ujawni, która propozycja kosztuje mniej w skali roku. Trzeba jednak pamiętać, że RRSO bazuje na założeniu terminowej spłaty zobowiązania. Gdy kredytobiorca zalega z ratą lub nadpłaca kapitał, rzeczywista stopa kosztu może odbiegać od tej wyliczonej na starcie.
Dlaczego oba wskaźniki się przydają?
Oprocentowanie nominalne pozostaje ważne dla osób, które planują nadpłaty lub szybszą spłatę. Jeśli zamierzamy oddać cały kredyt po kilku miesiącach, rola prowizji maleje, ponieważ bank zwróci jej proporcjonalną część, a rzeczywisty koszt odsetek zależy bezpośrednio od oprocentowania nominalnego. Z kolei przy kredycie spłacanym zgodnie z harmonogramem najistotniejsze jest RRSO, bo odzwierciedla łączny koszt w pełnym okresie.
Porównaj oferty online: kredyt gotówkowy
Wiedza o nominalnej stopie procentowej bywa również pomocna przy ocenianiu, czy bank stosuje atrakcyjną marżę względem stawki referencyjnej, na przykład WIBOR-u lub WIRON-u. Dla klientów śledzących rynek stóp procentowych nominalna stawka wyjściowa może być sygnałem, jak potencjalnie zmienią się raty, gdy dojdzie do podwyżek lub obniżek stóp NBP. RRSO przy kredytach o zmiennym oprocentowaniu wylicza się na podstawie aktualnego poziomu stawki referencyjnej, więc nie pokazuje, co stanie się z kosztami, gdy ta stawka wzrośnie.
Jak korzystać z RRSO i oprocentowania, aby wybrać najlepszy kredyt?
Pierwszym krokiem jest zebranie wszystkich ofert w tym samym zestawieniu parametrów: identyczna kwota, okres kredytowania oraz założenie, że klient przyjmuje wymagane przez bank ubezpieczenie albo rezygnuje z niego wszędzie. Patrząc wyłącznie na RRSO, można wyeliminować najdroższe propozycje.
Następnie warto spojrzeć na oprocentowanie nominalne – jeśli różnica między ofertami o podobnym RRSO wynika głównie z prowizji, można rozważyć kredyt z niższą prowizją, gdy planujemy wcześniejszą spłatę. Z kolei klientom składającym wniosek po raz pierwszy przyda się wczytanie w tabelę opłat, by upewnić się, że RRSO obejmuje naprawdę wszystkie koszty. Przykładem mogą być dobrowolne ubezpieczenia lub pakiety usług dodatkowych: jeśli bank premiuje niższą prowizję w zamian za wykupienie polisy, a klient nie zamierza jej kupować, RRSO z materiału reklamowego przestaje być miarodajne.
Na etapie podpisywania umowy należy zweryfikować, czy RRSO w dokumencie zgadza się z wcześniejszym formularzem informacyjnym. Każda zmiana kwoty, okresu spłaty lub obowiązkowych produktów powiązanych wpływa na ostateczną RRSO. Prawo daje klientowi 14 dni na odstąpienie od umowy bez podania przyczyny, dlatego jeśli analiza pokaże, że faktyczna RRSO znacząco odbiega od spodziewanej, możliwa jest rezygnacja.
Znajomość różnicy między oprocentowaniem nominalnym a RRSO pomaga też uniknąć pułapek marketingowych. Reklamy często eksponują niską nominalną stawkę procentową, pomijając wysoką prowizję lub koszt ubezpieczenia. Inne banki chwalą się RRSO bliską zera w ofertach promocyjnych „rat 0 %”, lecz ukrywają prowizję dotyczącą karty kredytowej albo opłatę za aktywację usługi. Klient, który weryfikuje oba wskaźniki, zyskuje pełny obraz i podejmuje decyzję świadomie.
Podsumowując, oprocentowanie nominalne to jeden z elementów kosztu kredytu, istotny głównie dla osób, które patrzą na samo oprocentowanie lub planują szybką spłatę. RRSO natomiast stanowi kompas do porównywania łącznych kosztów różnych ofert w ujęciu rocznym. Spojrzenie na oba parametry jednocześnie, uzupełnione o analizę harmonogramu oraz tabeli opłat i prowizji, pozwala wybrać kredyt gotówkowy najlepiej dopasowany do indywidualnych potrzeb i możliwości spłaty.